

No i juz po pierwszym dniu w pracy:) Bylo cuuuudownie xd Ludzie tam sa naprawde fantastyczni:) wszystko jest bardzo profesjonalne, sklep przepiekny, ubrania poprzeceniane, wiec juz kupilam sobie juz spodniczke i bluzke;p bo ja moze zaczne od najwazniejszego, znizki! xd jako pracownik banana republic mam na wszystko 30% znizki xd ale to nie koniec, mam jeszcze milion innych znizek, na przyklad na 3 akcesoria w miesiacu 50% off, caly garnitur za doslownie £30 dwa razy w roku, kiedy one tam po sa po £300, a te 30% mozemy tez uzywac na przecenione rzeczy, achh, zyc nie umierac;p
Jezus, jak mam brudno w pokoju, dzisiaj ranno sie troche spieszylam, bo balam sie, ze z moim szczesciem metro wybuchnie albo cos i nie dotre do mojej wymarzonej pracy;p
W kazdym razie mialam dzis na 10, wiec wychodzilam jakos 0 9 i bylam tak 15 min za wczesnie, wiec wg mnie akurat :) nie bardzo sie wyrobilam ze wszystkim do tej 9;p wstalam o 6, umylam glowe, wzielam prysznic, poszlam zaraz do tesco (tak, z mokra glowa) po buleczki i tak mi szybko czas mijal, ze szok! bo zanim ja wlosy i makijaz zrobie i jeszcze chcialam cos do jedzenia zrobic, to naprawde caly ranek sie spieszylam ; o
Dzisiaj razem ze mna zaczynala jeszcze Wegierka Bridget i Brytyjczyk Josh. Bridget okazala sie super, naprawde fajnie sie rozumiemy, bylysmy razem na lunchu i pozniej razem robilysmy zakupy i w ogole. Josh jest nie za bardzo kolezenski, w weekendy pracuje w Harrodsie i mysli, ze jest bogiem;p znaczy nie jest straszny, ale na pewno nie tak jak Bridget:) i jest dosyc przystojny, ale strasznie maly. W ogole ja w tym kraju jestem wysoka;p
W kazdym razie na poczatku ogladalismy jakies dvd, ktore mialo nas przygotowac do pracy i oczywiscie bylo mega nudne ; o a pozniej omawialismy wszystko z managerka Ursula, ktora jest Polka i jest bardzo fajna:) w sklepie pracuje jeszcze jedna Polka, Magda i ona ma szalenstwo w oczach;p jest smieszna strasznie;p ale ogolnie wszyscy sie zapoznaja i chca rozmawiac, a po skonczonej pracy managerowie dziekowali nam za przepracowany dzien, co bylo naprawde mile i szczere:)
Ogolnie moja praca dzis polegala na utrzymywaniu sklepu w porzadku, sa znizki i jest mnostwo ludzi a razem z nimi balagan, ktorego zazwyczaj w tym sklepie nie ma. Czyli ukladalam ubrania, nosilam je z przymierzalni na miejsce i przy okazji wszystko ogladalam:) Ale powiedziano nam, ze normalnie takiego szalenstwa nie ma (na koniec bylam juz naprawde zmeczona), ze raczej 3ba sie skupic na kliencie, a nie na rzeczach, bo sa drogie i trzeba je jakos sprzedac. Mam nadzieje, ze ten post bdzie w miare do zrozumienia, bo jestem juz bardzo zmeczona i moj mozg juz nie pracuje nalezycie ; o
No i tak jak mowilam po skonczonej pracy z Bridget poszlysmy cos kupic i pozniej do domu:) I co jest jeszcze wspaniale, to lokacja tego sklepu! Centrum Londynu, przepieknie, moja okolica tez jest bardzo fajna, wiec ja bym mogla tylko chodzic i chodzic. Juz sobie wymyslilam, ze ktoregos dnia pojade wczesniej i wysiade kolo Tamizy i przespraceruje sie stamtad do pracy:)
Rowniez dzisiaj uslyszalam najwiekszy komplement dotyczacy mojego angielskiego. Ludzie ogolnie mowia mi, ze jest dobry, ale Bridget dzisiaj powiedziala, ze absolutnie nie mam zadnego obcego akcentu i mozna pomyslec, ze jestem stad xd a moja managerka, jak mialam z nia interview, myslala, ze jestem z Anglii;p naprawde milo :)
Zagadka odkurzacza sie rozwiazala! ;d wszystko robilam dobrze, tylko te taka ruchoma rure, taka no... karbowana, nie wiem jak to wytlumaczyc;p w kazdym razie nie ten koniec, ktory 3ba wsadzalam do odkurzacza i nie pomyslalam, zeby ja odwrocic;p
Nie wiem, co jeszcze napisac ; o
Jutro znowu ide do pracy, mam na 12 do 9, w tym mam godzine przerwy na lunch.
Pod koniec dnia mieli nam powiedziec ile bdziemy zarabiac na godzine i my... zapomnialysmy zapytac ;p ale sie dowiem, obiecuje, w ciagu miesiaca sie dowiem;p
Na zdjeciach: na pierwszym moje sniadanie, chcialam sie pochwalic jakie ladne robie, ofc nie jem codziennie tego samego;p a na drugim moja magnesowa przypinka banana republic kolo kosmetykow, ktore tak od rana leza:)
xoxo