Friday, 19 November 2010

xd xd xd my first distinction! xd

A wiec z mojego pierwszego assignment, czyli takiej jakby teczki, ktora musze oddac z kazdego przedmiotu (co sie w niej znajduje, to zalezy od przedmiotu) dostalam level 3 distinction! czyli najwyzsza ocene, jaka mozna dostac ;) a assignment bylo z communications. Kilka osob tez dostalo distinctions, ale mnostwo musi znowu zaliczac ; o w kazdym razie, bardzo sie ciesze. W przyszlym tygodniu na kazdym przedmiocie bd juz nam podawac oceny, tego sie troche boje, bo np. IT (informatyka) nie idzie mi tak dobrze -.- z dziennikarstwa tez tak troche do dupy... Teraz przez juz chyba 4 dni pisze essay na cultural studies na temat: What is the significance of fashion to subcultural groups? (Jak wazna jest moda dla subkultur). Temat nie jest trudny i bardzo ciekawy, bo kiedy w Polsce po wojnie panowala bieda, to w Wielkiej Brytanii byl boom economiczny i nastolatkowie mieli mnostwo kasy, zeby wydawac na siebie i wydawali je na ubrania... W UK bylo tak z 5 tysiecy wiecej subkultur niz w Polsce! I ich rozwoj i ideologie sa naprawde ciekawe, tylko w tym eseju trzeba sie odwolywac do roznych teorii naukowych i tu sie zaczynaja schody. Ale mysle, ze dzisiaj skoncze, przynajmniej bardzo chce, bo jutro ide odwiedzic Marte i Pawla (mieszkamy w tym samym miescie, a z 5 miesiecy ich nie widzialam, co za wstyd), zostane u nich na noc i w niedziele do pracy, a i jutro tez pracuje. Od poniedzialku mam juz wakacje, bo musze jeszcze jedno zaliczenie zrobic i pozniej we czwartek LECE DO POLSKI! HAPPY DAYS ;d

Pozniej wracam i nie wiem, co sie bdzie dalej dzialo ;p

Ogolnie to chodze do szkoly, do pracy, spedzam czas ze wspollokatorkami i naprawde staram sie jak najwiecej zwiedzac Londyn, bo Charlotte np. nigdzie tu nie byla, ja nie wiem, jak ona tak moze :/

I zrobie zdjecia Oxford Street, bo wyglada, jak bajkowy swiat, jest tam tak pieknie, dekoracje swiateczne, jak z filmow, mimo ze jest dopiero polowa listopada lol.

Nie wiem w ogole, co mam pisac.

Aaaa, na grudzien mam w koncu zaplanowane zycie ;d zaczne gdzies wychodzic itp., bo juz szalu mozna dostac ;)

Chyba tyle,

xoxo

Wednesday, 10 November 2010

f is for fashion





A tutaj jakies 2 strony z Photography notebook i poczatek mojego visual dictionary na fashion history, ktory jeszcze nie ma obrazkow ;) Na fashion history jeszcze musze 3 eseje napisac, 2 sa juz napisane.

xoxo

Tired tired so tired....









Wygralam sprawe z salonem kosmetycznym ;d kobieta zadzwonila, ze jesli tak sprawe przedstawiam, to nie musze placic, hahaha ;d jestem z siebie wielce dumna ;) a ze caly czas siedze w tym co musze zrobic do szkoly, to stwierdzilam, ze poprzesylam troche tego jak to wyglada. Pierwsze bd strony ze styling research book. Wybiera sie trzy trendy, robi sie research book, a pozniej robi sie double page spread dla wybrane gazety prezentujac te trendy i do tego pisze sie o nich jakies 300 slow. moje trendy to the galliano fantasy, the newton aesthetic i neon.

Thursday, 4 November 2010

Crazy absolutely crazy!

Wlasnie siedze sobie w pracowani informatycznej i czekam na rozpoczecie zajec, dzisiaj bdziemy sie logowac w ucasie, systemie, ktory pozniej rozesle nasze aplikacje na studia do roznych uniwersytetow ;)

Ogolnie jest chyba gorzej niz w trzeciej klasie liceum ; o tyle roboty, ze sie zyc odechciewa, a z drugiej strony jak juz sie zabiore do robienia wszystkich zadan, to wtedy odnajduje te cala pasje i wszystko jest absolutnie cudownie :)

Ostatnio wspomnialam o moich przejsciach z pewnym salonem kosmetycznym. Wiec w sierpniu bylam u nich na oczyszczaniu itp. i ostatnio sie umowilam znowu na spotkanie, ale ze mam mnostwo roboty, to o nim zapomnialam. Ku mojemu zdziwieniu oni do mnie zadzwonili w dniu zabiegu i powiedzieli mi, ze u nich tak jest, ze i tak pobiara pieniadze z mojego konta, nawet jesli tam nie poszlam! A to kosztuje £70... myslalam, ze sie autentycznie poplacze! Ale pozniej, jak mi rozum wrocil, to sie zorientowalam, ze jakim prawem oni moga cos takiego robic?! Ja nic nie podpisywalam, ze sie zgadzam na warunki, ktore oni sobie ustalaja i co wiecej, jak oni moga trzymac informacje o moim koncie bankowym przez tak dlugi czas nie informujac mnie! Wiec wszystko im to powiedzialam bardzo formalnym angielskim, kobieta pewnie myslala, ze mam z trzydzieci lat ;p w kazdym razie powiedziala, ze sie ze mna skontaktuje. To wszystko mnie naprawde zestresowalo, jakbym nie miala sie czym martwic. Po dwoch dniach do mnie ktos stamtad zadzwonil, ale ja akurat biegalam. W kazdym razie juz do mnie nie dzwonili i mam nadzieje, ze nie zadzwonia ; o jak bd probowali cos pobrac, to zadzwonie na policje ;p wszyscy gnija, jak im to mowie ;d a jak cos to bd trzymac pieniadze na drugim koncie do konca zycia. najgorsze, ze to byl dobry salon, a juz tam nie moge wrocic!

A teraz z cyklu przypaly lol. Np. ostatnio wieczorem siadalam na krawedz swojego lozka i na nim byla koldra i jakos zle wycelowalam i upadlam tylkiem na ziemie, a do tego mialam laptop na rekach ;p wczoraj myslalam, ze to juz byl szczyt wszystkiego, kiedy kupilam malutkie pudeleczko sushi za £2.70 i wyszlam z waitrose (takie polskie bomi) i probowalam otworzyc to pudelko i nie wiem jak to sie stalo, ale wszystko wylecialo na ziemie! w ogole nie moglam w to uwierzyc ; o w kazdym razie szybko wszystko pozbieralam, wrzucilam do torebki, odeszlam z 500m i i tak je zjadlam, bo stwierdzilam, ze podlogi w tym centrum handlowym sa bardzo czyste ;d

Jestem zmeczona juz :( pogoda u nas cudna, 16 stopni i slonce. Nie chce zapeszac, ale troche zaczynam chudnac, moze juz nie bd takim mamutem...

Edyciu nic Ci nie przywioze z Londynu, bo ja wszystkie pieniadze wydaje na siebie i nie wstydze sie tego ;p zycie w Londynie jest mega drogie, wiec wiesz ;p

xoxo