Wednesday, 2 June 2010

change

Ten post pisze juz z mojego przeslicznego bialego sony vaio xd to jest oficjalnie najladniejszy laptop na swiecie;) ogolnie u mnie wszystko sie zmienia w takim tempie, ze szok... zdecydowalam z naczelnym komitetem do spraw mojego zycia(mama, tata, marta, pawel), ze zostaje u marty i u pawla, az do czasu, kiedy ludzie z mojego kursu zaczna szukac mieszkania, a ja razem z nimi(koniec, polowa czerwca).

Wczoraj meega lalo, a ja zapomnialam wziac parasolki z domu i marta oczywiscie tez;p a pojechalysmy do centrum, bo obie mialysmy tam sprawy. wiec kupilysmy jakies parasoleczki 'I<3 London' i poszlysmy sie zajac swoimi sprawami. I oczywiscie Marty parasol dzialal bez zarzutu, mój zepsul sie po okolo 15 min i caly czas skladal sie do dolu;p ale jakos to przezylam, w kazdym razie pod koniec dnia nie wygladalam najatrakcyjniej;p caly dzien latalam po miescie jak szalona, wrocilam zmeczona i zalamana, bo obejrzalam kilka pokoi i to totalnie byly meliny. Mysle, ze z mojego wyrazu twarzy agent wyczytal, ze musimy uciekac, bo ja zaraz moge zwymiotowac, jesli jeszcze jedna oblesna lazienke zobacze. To i fakt, ze wszystko jest mega drogie, a takie okropne wplynelo na moja decyzje o czekaniu na ludzi z uniwerku. Wole szukac z kims mieszkania i mieszkac z kims z kim moge pogadac, a nie tak w odosobnieniu. Ogólnie pierwszy dzien nie byl fajny, strasznie mi sie chcialo plakac, ze nie bd miala gdzie mieszkac i w ogole mialam tragiczny humor.

Dzisiaj jest juz o wiele lepiej. Wstalam wczesnie rano, napisalam piekne CV (2h mi to zajelo!) i ruszylam w miasto:) zalozylam konto w banku (jestem taka dorosla po prostu;p), pojechalam do centrum i zanioslam cv do jednego ze sklepow, w ktorych wiem, ze szukaja pracownikow. Jutro poroznosze tego wiecej. A cv zanioslam do luksusowego, przecudownego i drogiego sklepu na New Bond Street, ktory nazywa sie Fenwick. Bardzo chcialabym dostac tam prace, ale mam male doswiadczenie zawodowe no i nie wiem czy cv dobrze napisalam, wiec nie robie sobie wielkich nadziei. No a pozniej kupilam moj nowy laptop xd i wrocilam do domu. Dzis jest tak goraco! ach, ta pogoda w londynie, juz nie moge ubran wieczorem wybierac, bo rano moze sie okazac, ze snieg pada;p

chcialabym jeszcze powiedziec, ze ja nie rozumiem windowsa 7, ktory jest na moim nowym laptopie;p to mi troche utrudnia zycie przyznam:)

To chyba tyle, jesli macie jakies pytania, to piszcie je w komentarzach, bo na tych facebookach i wszystkich innych to ja nie ogarniam;p

xoxo

No comments:

Post a Comment