Thursday, 10 June 2010

package of craziness to go please

Wczorajszy dzien to po prostu... szok. Mialam wrazenie, ze dzien skladal sie ze scen powycinanych z najdurniejszych filmów na w historii kina! na poczatku sie ze wszystkiego smialam, pozniej juz nie bylo tak wesolo;p

Ale od poczatku. Od rana bylam zestresowana, bo wiadomo, rozmowa o prace. Wystroilam sie i tak dalej, wszylam z domu o 11, chociaz mialam na 1.30;p a to dlatego, ze ostatnio na ogladanie jednego pokoju spoznilam sie 13 min, pierwszy raz w moim zyciu i teraz wszedzie jestem okolo godz. za wczesnie;p w kazdym razie, mialam isc w szpilkach, ale na podroz zalozylam baletki, a szpilki wlozylam do reklamowki (szare, 15cm z zary, baaardzo cienki obcas, trudne do zalozenia), kilka stacji przed miejscem wysiadki zmienilam baletki na szpilki, w koncu stacja, wchodze na ruchome schody i... nie wiem czy ogladaliscie debilny film powiedz tak z jennifer lopez, ale tam jest scena, w ktorej jej szpilka zacina sie w jakiejs dziurze w drodze, a na nia jedzie rozpedzony kontener i pozniej poznaje ksiecia z bajki. Prawie dokladnie to samo stalo sie u mnie, tylko bez ksiecia oczywiscie. Szpilka ugrzezla mi w ruchomych schodach! ja po prostu nie moglam w to uwierzyc! Mnostwo ludzi na okolo, ja ciagam za ten but, a on nic! w koncu musialam go zdjac i reszte schodow jechalam w jednym bucie, a pozniej musialam doskakac kawalek do sciany na jednej bardzo wysokiej szpilce, zeby zalozyc druga, ktora w calej akcji stracila fleka;p wyszlam z tego metra troche poddenerwowana, ale ogolnie sie smialam. Bylam okolo godziny za wczesnie, wiec stwierdzilam, ze pojde na kawe, bo tam bda mieli toalete, troche posiedze, a pozniej bd miala gdzie sie poprawic i przygotowac do rozmowy. poszlam do nero cafe, siedze sobie juz z 0,5h, rozgladam sie, a tu karteczka na scianie, ze AKURAT W TEJ nero cafe nie maja toalety, mysle sobie, nie no, to jest jakis zart, musialam isc do pret a manger, a tam byla toaleta na kod, wiec musialam jeszcze znalezc kogos z zabieganej obslugi, zeby mi to otworzyl! Ale nie mialam zlego humoru, jeszcze.

Rozmowa o prace, po tym mialam zly humor. Pytania byly dosyc trudne, kobieta, ktora ze mna rozmawiala zapisywala wszystko recznie, wiec nie moglam duzo gadac, co nie bylo plusem, a po mnie juz przyszla nastepna dziewczyna na rozmowe... nie wiem, wyszlam zdolowana i od razu pojechalam do domu. Nie mam wielkich nadziei, Marta mi caly czas powtarza, ze to dopiero poczatek, ale i tak wiadomo, jak sie czlowiek czuje.

Pozniej mialam ogladanie nastepnego pokoju, ktory mi sie nawet podobal, lazienke mieli czysta, a to dla mnie wazniejsze od pokoju;p moze wezme, jeszcze nie wiem.

Chcialabym powiedziec, ze poprzednio wiekszosc mojego zycia spedzalam w szkole, to teraz wiekszosc mojego zycia spedzam w metrze;p autentycznie, jem tam, czytam, przysypiam, czasami z kims rozmawiam;p

Na koniec wspanialego dnia, napuscilam sobie pelna wanne wody, nalalam super pachnacego plynu, weszlam do wanny i... swiatlo wysiadlo. ja nie zartuje, naprawde nie bylo swiatla, akurat jak ja weszlam do wanny, a wszyscy w domu juz spali, bo to bylo dosyc pozno! wiec nikt nie mogl mi pomoc. Wiec spac.

A dzis musze mnostwo spraw pozalatwiac, moja karta z banku nie przychodzi, musze tam dzwonic, a do tego nie mam pinu, bo go zdarlam, trzeba mieszkan poszukac i ogolnie zrobic porzadek.

Ja nie wiem, co sie dzieje z moja karma, ja jestem dla niej bardzo dobra, powinna mi sie w koncu odplacic!

xoxo

1 comment: